05 kwietnia

Maybelline Eraser Eye Concealer - hit internetu - czy i dla mnie stał się hitem?

Jakiś czas temu, skuszona super opiniami, postanowiłam skusić się na korektor Eraser Eye z Maybellina. Czy jestem z niego zadowolona?  Czy stał się dla mnie hitem? A może jest po prostu zwyczajnie przereklamowany? O tym wszystkim poczytasz dalej :)


Opakowanie i aplikacja

Wykonane dość solidnie, przeźroczyste, dzięki czemu widać ile nam zostało produktu - za to duży plus. Korektor aplikujemy za pomocą gąbeczki, co jest rozwiązaniem dobrym i nie dobrym. Kwestia dyskusyjna, kwestia gustu. Niby aplikuje się dobrze i przyjemnie, ale średnio to higieniczne, bo jednak na tej gąbce ciągle produkt sobie siedzi, ma dostęp do powietrza, do bakterii. To tak troszkę jak by aplikować ciągle podkład gąbką, nie myjąc jej. No dobra, może trochę przesadzam, ale jakoś tak nie koniecznie jestem fanką takich rozwiązań. Do używania samej sobie jeszcze ok, jeśli chciało by się użyć do malowania kogoś - trochę kiepsko. 

Produkt wydobywa się na gąbkę po pokręceniu główką, co też jest nieco kłopotliwe, bo jak nic nie wychodzi, to nic, a jak wyskoczy to tyle, że by z 10 osób obdzielił. Sporo produktu więc się niestety marnuje, albo trzeba na prawdę mocno uważać z tym pokrętłem. Plusem jest pompka wewnątrz opakowania, umożliwiająca wydobycie korektora aż do dna. Za to plus :) 



Właściwości

Kolor, który posiadam, to Light. Niestety nie jest to kolor dla bladziochów. Dla mnie jest nawet ciut przy ciemny, co ja totalnym bladziochem nie jestem. Niestety był to najjaśniejszy, dostępny odcień. W sieci widać jeszcze kolor Fair, ale nie spotkałam go na Polskim rynku. 

Krycie ma średnie. Nie jest ono jakieś szczególnie mocne, ale na drobne zaczerwienienia czy zasinienia się nada. Na pewno ma bardzo lekką formułę. Nie należy do korektorów szybko zastygających typu Catrice Camouflage, jest dość mokry i taki na skórze pozostaje, dlatego niestety trzeba koniecznie go przypudrować. Przy cienkiej warstwie nie wchodzi w załamania i nie podkreśla zmarszczek. Dobrze wygląda nawet przy cerach dojrzałych. Trzeba jednak pamiętać o rozsądnej ilości produktu (co przy tym aplikatorze jest niezwykle ciężkie), bo jak się przesadzi to zbiera się w załamaniach. Wygładzenie zmarszczek, jakie obiecuje producent, to dla mnie troszeczkę naciągane pojęcie :) Po prostu ich nie podkreśla jeśli nałoży się go odpowiednią ilość. 

Trzyma się na skórze całkiem dobrze, z 8 godzin jest całkiem dobrze. Co do wydajności, to jeśli chodzi o sam produkt, to jest ok, bo wystarczy niewielka ilość, ale niestety ten aplikator bardzo utrudnia wzięcie go w małej ilości.

Cena: w sieci ok. 30zł, stacjonarnie ok. 40 :) Ja kupiłam na promocji za niecałe 25zł.



Moja opinia

Plusy:
- opakowanie z pompką
- widać ilość produktu w opakowaniu
- przyzwoite krycie
- nie wchodzi w zmarszczki (przy rozsądnej ilości)
- lekka formuła
- trwałość

Minusy:
- aplikator - gąbka
- zbyt duża jednorazowo wydobywana ilość produktu na aplikator
- trzeba uważać, żeby nie nałożyć zbyt grubej warstwy
- fatalna kolorystyka - brak jasnych kolorów

Jeśli chodzi o moją opinię, to nie jest to zły korektor. Ma kilka minusów, choć bardziej generalnie czepiam się opakowania niż samego produktu. Jakość jak najbardziej mnie zadowala, choć kolor sprawia, że mniej chętnie sięgam po niego. Jest ok, ale generalnie nie potrafię pojąć jego fenomenu, że stał się takim hitem. W końcu tak zachwalały go zagraniczne blogerki, że jak tylko pojawił się w Polsce, to znikał z półek w mgnieniu oka. Śmiem przypuszczać niestety, że wersja na nasz rynek nie jest tą samą wersją, która zachwyciła tyle osób. Chyba, że to ze mną jest coś nie tak i po prostu nie widzę w nim nic nadzwyczajnego. 

Czy polecam? Trudno powiedzieć :) Mam mocno mieszane uczucia, bo z jednej strony nie mam się bardzo do czego przyczepić, ale z drugiej strony nie ma tego 'wow', jakiego spodziewałam się po takim hicie internetu. Spróbuj sama i zobacz, czy będzie Ci odpowiadał. Jeśli o mnie chodzi, to użytkuje mi się go całkiem przyjemnie, ale raczej do niego nie wrócę :)

A jaki jest Twój ulubiony korektor?
Lubisz próbować hity internetu?
Napisz koniecznie! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Malowane Oczy , Blogger