19 stycznia

Dary Losu z Mikołakowego Spotkania w Lublinie

Wreszcie zaczynam się powoli ogarniać. Ostatni okres miałam jakiś taki szalony, że albo na nic nie miałam czasu, albo zwyczajnie mi się nie chciało. Dziś chce Wam pokazać fanty, z Mikołajkowego Spotkania Blogerów, organizowanego przez Madzię i Klaudię. Zapraszam do czytania :)

Chce Wam dziś pokazać cudowności, jakie przywiozłam ze spotkania blogerów w Lublinie :) Relację z niego przeczytacie tutaj - klik.

Jeśli chodzi o upominki, które dostała każda z blogerek (i jeden bloger) to są to takie cuda :)





Przepięknie zapakowany zestaw do rytuału japońskiego, w którym zakochałam się od pierwszego spojrzenia. Pięknie zapakowany i wyglądający niezwykle zachęcająco. Jeszcze nie testowałam, ale czeka na swoją kolej :)



Duża paczka cudowności :) Jeszcze nie zdążyłam potestować, ale czeka na swoją kolej :)



Balsam pod prysznic, płyn i olejek do kąpieli o przepięknych zapachach. Już stoją na półce w łazience i czekają na swoją kolej :)



Przepiękne kule do kąpieli w kształcie babeczek. Są tak śliczne, że szkoda mi je zużyć :)



Marka L'biotica podarowała dla każdego coś innego. Mi dostała się maska do włosów suchych i zniszczonych. Bardzo zniszczone nie są, ale końce po dawnych rozjaśnianiach noszą jeszcze ślady, więc jestem niesamowicie ciekawa. 


 
Krem do twarzy, którego jestem bardzo ciekawa :) Czeka w kolejce, będzie następny :)




Miałam już okazję używać tego kremu :) Rewelacyjnie nawilża, szybko się wchłania, jest lekki, idealny pod makijaż :) Na pewno z przyjemnością go zużyje, choć mam już zapas kremów na dzień chyba na najbliższy rok :D



Przeciwzmarszczkowy krem do twarzy i krem pod oczy z kolagenem i kwasem hialuronowym. Nie wiem czy zużyje, czy komuś podaruje, bo mam taki zapas kremów, że obawiam się, że mi się poterminują zanim je wszystkie wykorzystam :)



Kolorowe cuda od Hean :) Kilka z nich już miałam okazję poznać, bo dostałyśmy podobny zestaw na współorganizowanym przeze mnie spotkaniu w Lubartowie - klik ( opis darów losu ze spotkania - klik). Tusz jest rewelacyjny. Do pudru bronzującego a'la ziemia egipska przekonałam się dzięki namowom Sylwii :) Jej też oddałam metaliczną pomadkę, bo w tym wykończeniu wyglądam komicznie :) Pomadka ochronna za to jest świetna i służy mi każdego dnia :)

Nie udało mi się wylicytować zbyt wiele, ale za to zgarnęłam bardzo ciekawy zestaw Sylveco - naturalne kosmetyki :)

Krem pod oczy już w użyciu :) 

Dostałam też super prezent od Madzi :) 


Herbata pyszna, w kremie do rąk się zakochałam, tylko maska kawowa czeka jeszcze na swoją kolej :)

Poniżej wszyscy sponsorzy spotkania, zarówno upominków jak i fantów na licytację :)


A już za miesiąc kolejne spotkanie :)  Tym razem ruszamy do Chełma :) 

Buziaki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Malowane Oczy , Blogger