16 stycznia

Yonelle - Hydrolipidowy krem infuzyjny H2O - recenzja

Hej kochani :) Dziś słów kilka o kremie, który mogliście zobaczyć w ulubieńcach roku, a który bardzo mnie zachwycił. Jeśli szukacie fajnego nawilżacza, to koniecznie zajrzyjcie dalej :)


Krem trafił w moje ręce przypadkiem, sama raczej nie zwróciłabym na niego uwagi, bo jest dedykowany raczej do cery dojrzałej. Ale linię nawilżającą mogą z powodzeniem stosować i osoby w młodszym wieku. Mój kremik, to mniejsza wersja w tubce. Jego pojemność to 30 ml, ale muszę przyznać, że jest całkiem wydajny, bo wystarczy odrobinka, żeby posmarować całą twarz. 

O marce Yonelle 


Może zacznę od kilku słów o fenomenie marki i o tym, dlaczego te kremy są tak skuteczne. Firma Yonelle założona została przez dwie Panie Doktor - jedna biolog a druga chemik kosmetolog. Jedna z nich była wcześniej właścicielką firmy Dermika. Cały sukces marki polega na tym, że działając bardziej na składnikach medycznych niż kosmetycznych, opracowały one linię kremów, składających się z malutkich cząsteczek, nazwanych przez nie nanodyskami. Są one tak malutkie, że bez problemu przedostają się w głąb skóry poprzez przestrzenie między komórkowe. Większość dostępnych na rynku kremów zatrzymuje się na naskórku i jedynie delikatnie przenika w głąb skóry. Yonelle ma więc tą przewagę, że dzięki nanodyskom, substancje aktywne w nich zawarte, są w stanie przeniknąć dużo dużo głębiej, bo nawet do 14 warstwy naskórka. Krem z linii H2O ma za zadanie przeniknąć głęboko i zatrzymać wodę w komórkach, dzięki czemu nie będą się one odwadniały i pozostaną nawilżone :) 

Żeby nie było, że skądś skopiowałam, piszę to z pamięci, z tego co zapamiętałam ze szkolenia w pracy :) 

Z resztą może przeczytajcie, co piszą na opakowaniu :)





I powiem Wam szczerze, że zanim go nie wypróbowałam, to myślałam, że papier wszystko przyjmie i że napisać można wszystko. Ale już po pierwszym użyciu wiedziałam, że to jednak nie takie bajki i że coś w tym musi być :)

Krem ma konsystencję dość rzadką, więc wystarczy odrobinka, żeby pokryć całą twarz.
Już po pierwszym nałożeniu kremu poczułam dużą dawkę nawilżenia. I to nie takiego powierzchownego. Dosłownie czułam takie nawilżenie w głębi, które towarzyszyło mi przez dłuższy czas. Dodatkowo świeży zapach kremu potęguje to uczucie.


Niestety krem jak dla mnie nie nadaje się na dzień, bo zostawia na skórze lekko tłustawy film. Ale ja uwielbiam go na noc, wtedy moja skóra ma okazję dobrze się nawilżyć. 

Po dłuższym czasie użytkowania skóra jest zdecydowanie bardziej nawilżona. Jest też zdecydowanie ujędrniona i napięta. Zmarszczek jeszcze nie mam, więc trudno mi stwierdzić jak na nie działa ;) Ale jako nawilżacz jest na prawdę super :)


Cena tego kremu jest dość wysoka, bo jest to aż 120 zł za 30 ml. Jednak z całą pewnością stwierdzam, że jest on absolutnie wart swojej ceny. Pokochałam go miłością wielką i absolutną i z ogromną przyjemnością będę do niego wracać :) 

A Wy znacie już Yonelle? 
Jakie są Wasze ulubione kremy do twarzy? :)
Piszcie koniecznie!

32 komentarze:

  1. jeszcze nie słyszałam o tej marce

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam, wygląda ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jescze nie miałam styczności z tą marką, ale chętnie bym coś wypróbowała, bo słyszałam o niej wiele dobrego :) tyle, że ja chętniej postawiłabym już na coś przeciwzmarszczkowego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie chciałam się od razu katować takimi typowo przeciwzmarszczkowymi, żeby za bardzo nie rozleniwić skóry. Choć ten też oprócz nawilżenia, ma działanie przeciwzmarszczkowe :)

      Usuń
  5. nie znam tej marki, ale krem nie jest póki co na moją kieszeń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest trochę drogi, to fakt. Ja pewnie też sama bym go nie kupiła ;)

      Usuń
  6. Nie słyszałam o tej marce. Staram się jeszcze unikać kremów typowo przeciwzmarszczkowych, sięgam po nie bardzo rzadko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Markę kojarzę i nie ukrywam że ich kosmetyki bardzo mnie kuszą :) miałam próbki jedynie kremu do twarzy ale tego w wersji różowej i w sumie po kilku próbach spodobał mi się. Ale dokładnie jego działania nie jestem w stanie określić bo musiałabym mieć więcej próbek :D kusił mnie bardzo ale jak zobaczyłam cenę troszkę ochłonełam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten różowy jest typowo przeciwzmarszczkowy, nie nawilża tak dobrze jak wersja H2O :)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. drogi... ale wart wydanych na niego pieniędzy :) I ten większy opłaca się bardziej :D

      Usuń
    2. widziałam ich chyba na targach nawet w krakowie tam mieli mniejsze ceny:D

      Usuń
  9. Nie słyszałam o tej marce, ale wydaje się bardzo ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nowa technologia użyta przy produkcji kremów zachęca do spróbowania ich :)

      Usuń
  10. Nie miałam okazji testować produktów tej marki, ale widziałam je na półkach w drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy się z nim nie spotkałam, ale ma bardzo ładne opakowanie. Do tego przydałoby mi się nawilżenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie urzekło to zapakowanie oprócz w kartonik, to jeszcze w taki satynowy woreczek :)

      Usuń
  12. Miałęm mini wersję dałem mamie była zadowolona : )

    OdpowiedzUsuń
  13. Nienawidzę tłustych filmów po kremie :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tej marki miałam jedynie krem CC i był to bubel jakich mało :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kremie CC nie słyszałam :) Ale krem jest na prawdę ok :)

      Usuń
  15. Znam markę ale nie bezpośrednio ten kosmetyk, zapowiada się dobrze więc chętnie sięgnę po jakaś próbkę i sprawdze czy polubi się z moją cerą :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Malowane Oczy , Blogger