Farmona Tutti Frutti - wiśniowo porzeczkowe masło do ciała

Hej kochani :) Dawno nie było nic o pielęgnacji ciała, więc dziś mam dla Was recenzję masełka do ciała z Farmony z serii Tutti Frutti o obłędnym zapachu porzeczki i wiśni :) Kto ciekawy to zapraszam do czytania :)

Zacznę od tego, co obiecuje producent :)

"Gęste masło do ciała o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych oraz aromatycznym zapachu dojrzałej wiśni i orzeźwiającej porzeczki.

DAJ SIĘ PONIEŚĆ OWOCOWEJ PRZYGODZIE! ROZPIEŚĆ ZMYSŁY SOCZYSTOŚCIĄ CHWILI!Zmysłowy zapach owoców z Kraju Kwitnącej Wiśni, symbolu intensywnego i pełnego radości życia, spleciony z orzeźwiającym aromatem porzeczki to gwarantowany relaks, spokój i uczucie błogości. Dzięki zawartości afrykańskiego masła Karite głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia, sprawiając że ciało staje się zachwycająco miękkie, delikatne i jedwabiście gładkie. Pozostawia na skórze zapach soczystych owoców, rozpieszcza zmysły, pozwala oddać się błogiemu lenistwu i ulecieć w świat marzeń".

A co ja o nim sądzę?

Masełko na prawdę pięknie pachnie :) Zarówno w opakowaniu jak i na skórze. Mocno owocowy zapach jest baardzo kuszący :) Utrzymuje się też na skórze przez dość długi czas po posmarowaniu. 

Masełko ma dość gęstą konsystencje, typowo masełkową. Świetnie rozsmarowuje się po ciele i błyskawicznie się w nie wchłania. Nie jest tłuste i nie pozostawia lepkiej warstwy na ciele. Bardzo fajnie nawilża. Ciało po jego użyciu jest gładkie, mięciutkie i bardzo przyjemne w dotyku. 

Ja pokochałam je miłością wielką i absolutną. Za to, że pięknie pachnie, zapach utrzymuje się na skórze, świetnie i szybko nawilża skórę, wchłania się błyskawicznie i nie zostawia tłustej warstwy . Za to wszystko zyskuje ode mnie tytuł niekwestionowanego ulubieńca masełek do ciała, z pośród tych, które do tej pory używałam :) 

Co dodatkowo zachęca, to cena, która jest zaskakująco niska jak za 275 ml masła. Można je dostać w cenie ok. 12-13 zł :) To na prawdę nie dużo jak za tak świetny produkt. 

A Wy lubicie masełka do ciała? :)

Czy raczej wolicie balsamy? :)

Chętnie poznam Waszych ulubieńców, więc piszcie koniecznie! :)