Makijaż w barwach jesieni :)

Hej kochani. Nie wiem czemu, ale kolorem, który najbardziej kojarzy mi się z jesienią na powiekach, jest matowy burgund. W połączeniu z połyskującym złotem jest to dla mnie idealne, jesienne połączenie :) Makijaż w takiej właśnie kolorystyce dziś dla Was przygotowałam na te deszczowe dni. Kto ciekawy to zapraszam do czytania :)

Światło w te jesienne dni nie sprzyja robieniu zdjęć. Wcześnie robi się ciemno, a nawet w dzień nie ma takiego słonka, żeby zdjęcia wychodziły ładne. Koniecznie muszę pomyśleć nad kupnem lampy :)

No ale wracając do makijażu, burgund w roli głównej to mój ulubieniec z paletki Sleek Ultra Mattes v2. Blendowanie też cieniami z tej paletki. Na dole złoto to pięknie połyskujące cienie My Secret - mieszanka z dwóch z tych poczwórnych paletek. W kąciku znalazł się blady róż od Essence, a eyeliner to standardowo Maybelline Lasting Drama. Na rzęsach mam moją ulubioną ostatnio maskarę z Eveline :) Żałuje tylko, że nie dokleiłam sztucznych rzęsek. 

Na twarzy mam odkryty na nowo podkład, który kiedyś się nie sprawdził, a teraz jest dla mnie idealny. Mówię tu o Pierre Rene Skin Ballance. Puder to mój ostatni ulubieniec od Deni Carte. Bronzer to cudaczek, którego pokochałam od pierwszego użycia - My Secret Face'n'body bronzing powder. Jest na prawdę cudowny. Rozświetlacz, to słynna Mary Lou od The Balm, z paletki In the Balm of Your Hand. Na ustach mam niedostępną już szminkę Rimmel z serii Kate Moss, w odcieniu 105. Brwi to kremowy cień Maybelline Color Tattoo w odcieniu 40 Permanent Taupe. I chyba by było na tyle :)

 

 No żałuje, że nie nakleiłam tych rzęsek :)

Jak Wam się podoba taka kolorystyka? :)
Lubicie jesienne makijaże? 
Bo ja uwielbiam :D
Piszcie koniecznie! :)