10 maja

Perfumeria Naina - perfumetki inspirowane znanymi zapachami - czy warto?

Witajcie kochani. Bardzo dawno nie było niczego zapachowego, więc mam dziś dla Was recenzję perfumetek z perfumerii internetowej Naina. Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam do czytania i oglądania :)

Perfumetki dostałam dzięki uprzejmości Perfumerii Naina. Mogłam sobie wybrać 3 dowolne zapachy :) Wielkie było więc moje zaskoczenie, kiedy po otwarciu paczki moim oczom ukazały się 4 sztuki :) Bardzo mnie ten dodatkowy gratis ucieszył, zwłaszcza, że z zapachem trafiono idealnie :) Ale o tym dalej :)

Teraz od początku :)

Perfumetki mają po 22ml i kosztują po 12 zł za sztukę. Jak dla mnie taka cena jest na prawdę rewelacyjna, bo można próbować nowe zapachy i nawet jeśli nam się nie spodobają, to nie szkoda wydanych pieniędzy :) Dodatkowo taka mała pojemność jest wprost idealna do torebki :) Ja osobiście uwielbiam pefrumetki i zawsze muszę mieć jakąś przy sobie :)

Zapakowane przychodzą do nas w kartonowe pudełeczka, które doskonale je chronią i ja w nim właśnie noszę swoje perfumetki w torebce, co by zminimalizować ryzyko zbicia buteleczki (a ja mam do tego talent :D). Na zakrętkach widać numerek katalogowy perfum, dlatego łatwo i szybko możemy poznać po samej buteleczce, który zapach mamy w ręku.


No to teraz przedstawię Wam zapachy, które sobie wybrałam :))

1. Zapach nr 031 - Coco Channel - Coco Mademoiselle 


Zapach jest inspirowany perfumami Coco Channel - Coco Mademoiselle. To ponadczasowy klasyk, który się albo kocha albo nienawidzi. Ja pokochałam od pierwszego powąchania. Miałam oryginał, dlatego wybrałam akurat ten zapach, żeby móc porównać jak bardzo te perfumetki są zbliżone do oryginałów. 

Co pisze producent? 
Stworzono go z myślą o nowoczesnych mieszkankach wielkich miast,
kobietach dobrze wykształconych, inteligentnych, które pragną zwracać na siebie uwagę,
jednak nie chcą być postrzegane jednowymiarowo i stereotypowo. Zapach łatwo
dostosowuje się do użytkownika.
  • Kategoria: świeżo-orientalna
  • Nuty zapachowe: sycylijska pomarańcza, kalambriańska bergamota, róża, orientalny jaśmin, indonezyjska paczula, haitańska wetiweria, wanilia z Réunion, białe piżmo
Co ja o nich myślę? :)
Zapach dość zbliżony do oryginału, jednak nieco odmienny. Nie można powiedzieć jednak, że gorszy, bo ma w sobie to coś :) Jest to zapach dość słodki i mdły, dlatego nie zyska przychylności fanek świeżych i delikatnych zapachów. Jednak ja uwielbiam takie orientalno kwiatowe zapachy (bo sklasyfikowanie go do kategorii świeżo-orientalnej jest według mnie małym nieporozumieniem. Zapach jest wyraźnie kwiatowy, a do świeżości mu daleko :D) Jak dla mnie jednak jest śliczny. Kojarzy mi się z pewnością siebie i kobietą sukcesu. Jeśli więc lubicie słodkości w perfumach to bardzo go Wam polecam :)

Możecie go kupić - tu - klik :)

2. Zapach nr 110 - Dior - Hypnotic Poison


Z tym zapachem nie miałam wcześniej styczności. Słyszałam gdzieś od kogoś, że jest śliczny i przyznam, że bardzo zachęcił mnie jego opis na stronie perfumerii :)

Co pisze producent?
Przeznaczony dla kobiet zmysłowych, namiętnych, pragnących rozsiewać wokół siebie aurę tajemnicy. To uwodzicielski zapach, w którym dominuje ciepła i pociągająca wanilia, przyprawiająca o zmysłowy zawrót głowy.
  • Typ zapachu: orientalny, drzewny
  • Nuta zapachowa: gorzki migdał, kminek, jaśmin, wanilia, piżmo, mech, drzewo Jacaranda.
Co ja o nich myślę?
Tu nie było miłości od pierwszego powąchania. Zapach jest dość mdły i słodki. Baardzo wyczuwalna jest wanilia i migdał i w sumie nie mam zielonego pojęcia który z tych aromatów czuje tu bardziej, bo oba są wyczuwalne bardzo mocno. Całość mimo słodkości komponuje się dość nietypowo. Fakt, że zapach jest na prawdę dosyć mdły, ale ma w sobie coś takiego co sprawia, że nie mogę przestać go wąchać. Jak już tylko się nim poperfumuje, to nie mogę przestać ciągle go wciągać :) Taki jest na prawdę hipnotyzujący :) I mimo, że początkowo od razu uznałam, że się z nim nie polubię, bo nie jest to delikatny słodziaczek, ale na prawdę mocny, ciężki i mdły zapach. Ale mimo to hipnotyzuje! :D Ja nie wiem co on tam w sobie ma, ale na prawdę zyskuje przy dłuższym noszeniu :) Moje powonienie rozkochiwało się w nim stopniowo, a najbardziej podoba mi się jak już zdecydowanie wywietrzeje :) Więc jeśli lubisz zapach migdałów w połączeniu z wanilią, albo wanilii w połączeniu z migdałami (bo na prawdę nie wiem, którą z tych nut wyczuwam tu bardziej), to będzie on dla Ciebie idealny :) Oczywiście raczej jest to opcja na wieczór, bo na dzień jest zdecydowanie zbyt ciężki i duszący :)

Możecie go kupić - tu - klik :)

3. Zapach nr - 51 - DKNY - Be Delicious


Na ten zapach zdecydowałam się ponieważ go znam i lubię :) Niestety oryginału nie miałam i nie wąchałam, ale miałam zapach inspirowany oryginałem z innej firmy. I bardzo go polubiłam :) Czy ten też mi odpowiada? :)

Co pisze producent?
Jest wyjątkowy, niebanalny i niepowtarzalny.
Absolutnie nie da się go z niczym pomylić.
Najbardziej wyczuwalne nuty to oczywiście zielone jabłko.
Nowoczesny, świeży aromat z pewnością przypadnie do gustu kobietom, które cenią sobie lekkość.
  • Typ: owocowo-kwiatowy 
  • Nuta zapachowa: jabłko, ogórek, grejpfrut, róża, tuberoza, fiołek, amber, drzewo sandałowe.
Co ja o nim myślę? 
Ja jestem nim zachwycona. Na pierwszy plan jak dla mnie wysuwa się nie samo zielone jabłko, ale w połączeniu z ogórkiem. Nuty ogórkowe są tu wyczuwalnie bardzo mocno, co dodaje zapachowi świeżości i niesamowitego charakteru. Jak dla mnie takie owocowo kwiatowe połączenie jest idealne. Zapach za sprawą ogórka i jabłka jest bardzo świeży, ale ma też delikatnie wyczuwalne nuty słodyczy kwiatów. Na początku uderza świeżością, a po jakimś czasie zaczyna otulać delikatną słodkością, nie zabijając przy tym ogórkowo-jabłkowej eksplozji świeżości. Jak dla mnie to ideał i jeden z moim zdecydowanych ulubieńców spośród wszystkich perfum :) Nada się zarówno na codzień jak i na wieczór :) Totalnie uniwersalny i myślę, że spodoba się wielu kobietom :) Bardzo polecam :)

Możecie go kupić - tu - klik :)

4. Zapach nr 178 - Hugo Boss - Boss Woman


Ten zapach dostałam jako dodatkowy gratis. Kompletnie nie miałam pojęcia, czego się spodziewać, bo raczej ciężko trafić z zapachem jako prezent. Ale po pierwszym powąchaniu przeżyłam totalny szok :) Zaraz dowiecie się czemu, najpierw przeczytajcie...

Co pisze producent?
Pewna siebie. Stylowa.  Niezwykła. Dla silnej, pewnej siebie, nowoczesnej kobiety. Zapach pomiędzy minimalizmem a zmysłowością.
  • Zapach: orzeźwiająco-owocowy.
  • Kobieca nuta sercowa, zapach passiflory tworzy nutę bazową z drzewno-zmysłowym tłem.
Co ja o nim myślę? 
A ja to się zakochałam :D Bez pamięci :) Zapach idealnie trafiony w mój gust :) Najładniejszy ze wszystkich czterech, więc przebił nawet te, które wybrałam sobie sama :) Stanie się moim zdecydowanym ulubieńcem i chyba pokuszę się o zakup oryginału :) Zapach tak cudowny, że mogłabym go wąchać godzinami :) Niby delikatny i subtelny, ale jednocześnie zmysłowy i kobiecy. Jest jak dla mnie idealny na dzień. Delikatny i dyskretny, ale przy tym bardzo przyjemny i taki nietypowo słodko-świeży. Jednocześnie :) No dla mnie ideał i tyle :D
Możecie kupić go - tu - klik :)


Co do trwałości, to wszystkie utrzymują się na skórze dość podobnie, czyli ok. 5 godzin, delikatnie jednak słabnąc przy każdej godzinie. Nie jest to jednak problem, bo perfumetka jest mała i idealnie nada się do torebki, więc w każdej chwili zapach można odświeżyć :) Mocniej i dłużej pachnie jedynie numerek 110 czyli ostry zapach inspirowany Dior - Hypnotic Poison. Na ubraniu zapachy trzymają się jeszcze dłużej, bo w sumie nawet jeszcze podczas rozbierania wieczorem, delikatnie je czułam :) 

Jak dla mnie jakość w stosunku do ceny jest na prawdę bardzo dobra i z ogromną przyjemnością kupie tam więcej perfumetek, żeby przetestować nowe zapachy :) 

Żeby nie było, znalazłam też mały minusik. Bardzo brakuje mi naklejki z numerkiem perfum na samej buteleczce. Można je znaleźć na tekturowym opakowaniu i na zakrętce (choć jedną perfumetkę dostałam z zakrętką bez napisanego numerku), ale na buteleczce nie ma żadnego oznaczenia. Jest to jak dla mnie minus, bo po wyrzuceniu tekturki i przy ewentualnym pomyleniu zakrętek, nie wiemy z jakim zapachem mamy do czynienia. Mam nadzieję, że producent szybko to naprawi i jakieś naklejki się pojawią :)
Mimo, że perfumy dostałam w ramach współpracy, to moja recenzja jest absolutnie szczera i całkowicie subiektywna :)

Zdecydowanie mogę polecić Wam zakupy w Perfumerii Naina, bo za niewielkie pieniądze możecie tam dostać na prawdę fajnej jakości perfumki :) Dodatkowo kontakt jest na prawdę bardzo sprawny i przyjemny, a wysyłka szybka i bezproblemowa :)


http://perfumerianaina.pl/


Słyszeliście o tej perfumerii?
A jakie są Wasze ulubione zapachy? :)
Piszcie koniecznie! :)

17 komentarzy:

  1. Coco Mademoiselle kocham, Be Delicious psikałam się namiętnie w liceum i na początku studiów. Muszę obczaić Boss Woman, bo widzę, że mamy podobny gust :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podobają mi się wybrane zapachy. Trwałość jest rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa tych zapachów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam jeszcze o tej perfumerii, zobaczę co ma w ofercie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dość spory wybór :) Na pewno coś Ci wpadnie w oko :)

      Usuń
  5. Takie perfumetki to świetne rozwiązanie moim zdaniem.
    Nie każdego stać na drogie perfumy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie :) Można poznać dzięki nim znane zapachy :) A dodatkowo są idealne do torebki :)

      Usuń
  6. Takie maleńkie perfumetki to naprawdę idealne i praktyczne rozwiązanie dla nas kobiet. Nasze torebki i tak już swoje ważą i ciężko czasami dorzucić jeszcze porządny flakonik perfum ;) Trwałość faktycznie przy tak małym produkcie, który zawsze możemy mieć pod ręką nie jest, aż tak istotna bo zawsze można skropić się kolejną porcją. Co do zapachów to na pewno znalazłabym coś dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno być coś znalazła :) Oferta jest dość spora :)

      Usuń
  7. ooo jeszcze nie słyszałam o tej perfumerii, zaraz zobaczę co tam mają ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie perfumetki już od dłuższego czasu ich używam tylko tych o pojemności 20ml

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam je z któregoś boxa :) La vie est belle i są całkiem ok, a cena fajna :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Malowane Oczy , Blogger