Dziś poczytacie u mnie, o paletce do konturowania, która wpadła w moje ręce na promocji w Rossmanie. Skusiłam się na nią po przeczytaniu pozytywnej recenzji u jednej z blogerek. Jako, że trafiłam na ostatni egzemplarz, który był nawet nie otwierany, to postanowiłam ją zakupić za tą połówkę ceny. Czy się z nią polubiłam i czy będzie gościć na mojej twarzy częściej? O tym przeczytacie dalej :)
Na odwrocie opakowania, znajdziemy instrukcję konturowania twarzy. Jedak mam co do tej instrukcji poważne zastrzeżenie. Zastosowanie rozświetlacza i różu jest opisane jak najbardziej ok, jednak ten 'puder' jak dla mnie absolutnie nie sprawdzi się jako zwykły puder matujący. Chyba że dla mulatki, bo jest na prawdę dość ciemny. Dla mnie to świetny bronzer, który jest idealnym dopełnieniem całej trójki.
Bronzer jest matowym, bardzo delikatnym brązem. Jego odcień nie jest ani do końca zimny, ani do końca ciepły. Taki powiedziałabym neutralny. Co najważniejsze nie wpada w ceglaste tony. Idealnie nadaje się do konturowania, tworząc subtelny, nie nachalny efekt. Ma bardzo kremową konsystencję, co sprzyja przyjemnej i prostej aplikacji. Z racji jasnego koloru i niezbyt mocnej pigmentacji, nie da się nim zrobić krzywdy, a co za tym idzie będzie idealny dla kobiet rozpoczynających swoją przygodę z konturowaniem. Nie robi plam, dobrze się rozciera, łatwo rozprowadza, a kolor można stopniowo budować. Nie wytrzymuje na twarzy bardzo długo, ale kilka godzin wytrzyma. Ściera się też równomiernie i wygląda bardzo naturalnie. To na prawdę przyzwoity bronzer, który na pewno zadowoli wiele kobiet. Jak dla mnie do delikatnego konturowania, takiego na co dzień, jest na prawdę super.
Rozświetlacz oczarował mnie chyba najbardziej z całej trójki. Jest bardzo kremowy, na prawdę mocno napigmentowany i nie ma w nim ani trochę drobinek. Tworzy na policzku istną, błyszczącą taflę. Jego odcień wpada nieco w róż, ale ja osobiście bardzo lubię takie odcienie rozświetlacza. Na twarzy tego różu nie widać, a całość prezentuje się niezwykle naturalnie. Utrzymuje się zdecydowanie dłużej niż bronzer i jest widoczny praktycznie do demakijażu. Po kilku godzinach może jedynie traci na intensywności i staje się nieco przygaszony, ale jak dla mnie wygląda wtedy jeszcze naturalniej. Według mnie, jest to na prawdę dobry rozświetlacz.
Róż jest to całkiem ciekawy cukiereczek. Bardzo kremowy i taki jakby mokry. Jest błyszczący, różowy, ale opalizuje na koralowo-złoty kolor. Odważę się stwierdzić, że Wibo próbowało stworzyć coś na wzór rozsławionego NARS Orgasm. Podobnie opalizuje, choć jest nieco bardziej różowy. Oczywiście oryginału nie miałam i znam go tylko z sieci, ale wydaje mi się, że może być dość podobny. Co do pigmentacji, to jakoś szczególnie nie powala. Niby na swatchu wygląda na dość intensywny, ale po nałożeniu tworzy jedynie delikatnie różową poświatę, opalizującą na złoto. Jest bardzo subtelny i mimo słabego pigmentu, wygląda niezwykle kobieco. Najlepszy pigment da się otrzymać nakładając palcami, albo zbitym pędzlem. Przy nakładaniu czymś bardziej puchatym, zwyczajnie znika :) Ale śmiało można go nałożyć palcami i pędzlem rozetrzeć granicę, bo rozciera się bardzo dobrze. Na policzkach utrzymuje się całkiem dobrze przez kilka godzin. Jest to całkiem przyzwoitej jakości róż, który na pewno będę używać na co dzień.
Jak paletka wypada jako całość? Jak dla mnie na prawdę dobrze. Za taką cenę jest na prawdę spoko. Kosztuje coś koło 16 zł, a ja na promocji w Rossmanie zapłaciłam za nią połowę, czyli już całkiem grosze. Paletka będzie idealna do stosowania na co dzień, lub jeśli ktoś nie lubi bardzo mocnego konturowania, to i na wieczorne wyjścia. Ja na pewno będę po nią sięgać przy makijażach dziennych. Będzie też super opcją do zabrania w podróż czy do kosmetyczki, bo mamy trzy produkty do konturowania w jednej kasetce. Nie mam jeszcze żadnej takiej trójki, dlatego ta na pewno mi się przyda. Całość, mimo może nie do końca rewelacyjnej pigmentacji i trwałości, oceniam zdecydowanie pozytywnie. Nada się zarówno dla tych, które chcą rozpocząć swoją przygodę z konturowaniem (bo ciężko zrobić sobie nią krzywdę), jak i dla wszystkich tych, które po prostu lubią się malować tego typu kosmetykami.
Śmiem twierdzić, że Wibo inspirowało się popularnymi dość paletkami do konturowania Sleeka i MakeUp Revolution. Wszystkie są do siebie dość podobne. Zdecydowana różnica jest jedynie w cenie. Za Sleeka trzeba zapłacić prawie 50 zł, MUR kosztuje dwie dyszki, a Wibo coś koło 16 :) Nie miałam jeszcze żadnej z dwóch pierwszych, ale mam ochotę na MUR :) Sleek chyba jednak jak dla mnie za drogi :) Jeśli jednak nie wiecie, czy tego typu trójeczki są dla Was, możecie śmiało zacząć to sprawdzać od tej najtańszej opcji, która jest na prawdę przyzwoitej jakości :)
Pod spodem możecie zobaczyć jak kosmetyki te sprawdzają się w akcji i jak prezentują się na mojej twarzy. Pierwsze zdjęcie w naturalnym świetle, drugie z lampą błyskową, żeby lepiej było widać wykończenie :)
I jak Wam się podoba ta trójeczka? :)
Konturujecie swoje buźki? :)
Lubicie tego typu połączenia kosmetyków? :)
Bo ja chyba polubiłam ;)
tez najbardziej podoba mi sie rozswietlacz :)
OdpowiedzUsuńAle ogólnie jako całość też daje radę :)
UsuńRozświetlacz super, reszta no dupy nie urywa :P
OdpowiedzUsuńSzału nie ma, ale jak za te pieniądze to na co dzień nie jest źle :)
UsuńJa strasznie kocham się w bronzerach, ale rozświetlacz faktycznie cudowny, chyba zainwestuje w taką trójeczkę :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://sandramitulablogger.blogspot.com/
Ten bronzer jest taki bardzo delikatny i subtelny. Mocnego konturowania nim nie zrobisz, ale w makijażu dziennym daje radę :) A rozświetlacz to cudeńko :) Paletkę polecam :)
UsuńUwielbiam tą paletke!
OdpowiedzUsuńZapraszam do Mnie zpamietnikablondynki.blogspot.com
Ja też ją polubiłam :)
UsuńUwielbiam tą paletke!
OdpowiedzUsuńZapraszam do Mnie zpamietnikablondynki.blogspot.com
Też czytałam, że paletka jest fajna jednak nie wszystko każdemu będzie pasować. Ja chciałabym również ją przetestować na sobie
OdpowiedzUsuńOczywiście, nigdy wszystko nie przypasuje każdemu. Ale warto próbować i sprawdzać :)
UsuńChcę ja kupić ale w moim mieście nie jest nigdzie dostępna
OdpowiedzUsuńPytaj w Rossmanie :) Może w końcu się pojawi :)
UsuńMam na nią ochotę, ale zawsze gdy jestem w Rossmannie to jest wykupiona :/
OdpowiedzUsuńU mnie też jakiś czas nie było. Może w końcu się pojawi :)
UsuńMam zamiar kupić tą paletkę, liczyłam że ją kupię na tych promocjach ale gdzie tam, szybko zostały wykupione :)
OdpowiedzUsuńJa u siebie złapałam ostatnią :)
UsuńTeż ją dorwałam ;p rozświetlacz i róż są super a bronzer mógłby być trochę chłodniejszy :(
OdpowiedzUsuńW sumie mógłby, ale nie jest też i bardzo ciepły :)
UsuńTeż ją dorwałam ;p rozświetlacz i róż są super a bronzer mógłby być trochę chłodniejszy :(
OdpowiedzUsuńnie kupię tej trójeczki bo mam sleeka, który jest wydajny jak 150 :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam : *
no Sleek prezentuje się super, ale chyba trochę szkoda mi na niego kasy :)
UsuńWygląda dość ciekawie :) muszę się skusić na niego :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńOstatnio chciałam ją kupić, ale cwaniaczki nie było na półce w Rossmannie. Uciekła przede mną :))))))
OdpowiedzUsuńNo ja też trafiłam tylko na ostatnią sztukę :))
UsuńTrafiłam tutaj przez poszukiwanie opinii o tej paletce i bardzo mi się spodobało, więc dodaję do obserwowanych:)
OdpowiedzUsuńPodoba się oj podoba, tylko nigdzie jej dorwać nie idzie.. Ani w Rossmanie, ani wSP, ani nawet w sklepie Wibo.. Podobnie z paletką do konturowania Rimmel od Kate.. Nigdzie ich nie ma..
OdpowiedzUsuńOoo. A w sumie nigdzie nie było powiedziane, że to limitka. W sumie przed promocją w Rossmanie nawet ją tam widziałam :)
Usuń