28 grudnia

Catrice Liquid Camuflage - recenzja

Hej kochane moje :) Dziś mam dla Was recenzję dość nowego produktu od Catrice, czyli kamuflażu w płynie. Prawdopodobnie miał on być odpowiednikiem kremowego cudeńka, które bardzo lubię. O wersji w kremie możecie poczytać TUTAJ-KLIK.  Tamta jednak była pod oczy odrobinę zbyt ciężka i używałam jej tylko na specjalne okazje. Czy płynny odpowiednik sprawdzi się pod oczy? Tego dowiecie się czytając dalej :)

Na zdjęciu możecie zobaczyć odcień ciemniejszy, ale w chwili obecnej posiadam już oba :) Swatche też zobaczycie obu odcieni :)


 Korektor jest dość rzadki. Odcień 010 Porcellain wpada nieco w różowawe tony, jednak na twarzy zupełnie tego nie widać. 020 Light Beige to już natomiast typowo żółty, dość ciemny odcień. Ja najpierw kupiłam dwójeczkę, ale jednak jest dla mnie zbyt ciemna. Jedynka natomiast wpadła w mój gust :)


Niestety pierwszy minus jest taki, że odcień 020 dość mocno oksyduje. Na jedynce tego aż tak nie widać, ale dwójeczka po kilku minutach staje się na prawdę zdecydowanie ciemniejsza. Sami zobaczcie:


Dlatego na prawdę trzeba z tym odcieniem uważać, bo można się zdziwić jak po paru minutach spojrzy się w lustro :) Jeśli więc jesteście dość bladolice, to wybierzcie porcelankę :) Choć i ten zdecydowanie nie każdej będzie pasował.

Opakowanie jest plastikowe, ale dość solidne. Czarna zakrętka baardzo się brudzi, ale i łatwo czyści. Nie zauważyłam, żeby napisy się ścierały lub opakowanie się rozszczelniło. Wydaje się być dobrze wykonane. Aplikator jest taki typowo gąbeczkowy, jak w błyszczykach. Nakłada się nim wygodnie, nie nabiera się ani za mało, ani za dużo produktu. Ja bardzo lubię tą formę aplikacji korektora.



Co do ogólnej jakości produktu no to nie jest źle. Krycie oceniłabym  jako średnie. Lekkie cienie zamaskuje bez problemu, na mocniejsze trzeba będzie użyć dwóch warstw. Nie równa się niestety do kremowego odpowiednika, co jednak nie oznacza, że nie daję rady. Radzi sobie całkiem nieźle. Jak spisuje się pod oczami? Jak dla mnie super. Nie roluje się, nie zbiera w załamaniach, nie przesusza ani nie podrażnia skóry pod oczami. Nawet dwie warstwy wyglądają bardzo naturalnie i nie dzieje się z nimi nic złego. Trwałość też jest bardzo dobra. Przypudrowany trzyma się praktycznie do demakijażu. Pod tym względem Catrice znów nie zawiodło :) Czasem używam go też na drobne niespodzianki na twarzy i też daje radę :)

Ostatnim plusem jest cena :) Korektor kosztuje ok. 16 zł, co jak dla mnie jest na prawdę świetną ceną za dość dobry korektor. Można go dodatkowo zakupić stacjonarnie w drogeriach Natura. Jest to jeden z lepszych korektorów drogeryjnych, jakie miałam i jakość w stosunku do ceny jest na prawdę dość dobra.


Jak widzicie na moje sińce średnio daje radę, ale na co dzień w zupełności mi wystarczy. Czy jestem zadowolona? Do codziennego stosowania ogólnie tak. Jak chce większego krycia to kładę pod spód jego kremowego brata. To obciążający miks, ale używam go jedynie na szczególne okazje i aby ukryć ślady np po udanym poprzednim wieczorze czy nieprzespanej nocy :) Ale jest nie do zdarcia i zakryje wszystko ;)) 

Mimo dość poważnego minusu, jakim jest to zdecydowane ciemnienie, to mogę go polecić. Trzeba po prostu kupować odcień jaśniejszy, lub ewentualnie mieszać je ze sobą. Jeśli będziesz pamiętała, że on zaraz będzie ciemniejszy, to nie zrobisz sobie nim krzywdy.


A tak wygląda w skończonym makijażu :)


Macie? 
Używacie? :))



12 komentarzy:

  1. Bardzo mnie ciekawi od jakiegoś czasu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować :) Zwłaszcza, że nie jest drogi :)

      Usuń
  2. Sama na niego zerkałam w Naturze, ale koszyk i tak miałam już wypełniony kosmetykami i z podkulonym ogonem poszłam go odnieść :) Prędzej czy później i tak go przetestuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj koniecznie :) Ja na niego polowałam ze 3 tygodnie, bo nigdy nie było :) Jak już na niego wreszcie trafiłam, to musiałam wziąć :)

      Usuń
  3. chcę go kupić, ale myślałam o 20, ale jak ciemnieje to na pewno ni będzie mi pasować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dwójka ciemnieje strasznie. Lepiej więc kup jaśniejszy :)

      Usuń
  4. Używam tej wersji w słoiczku i jest rewelacyjna :)
    Jak będę w Polsce to kupię ten korektor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta w słoiczku jest rewelacyjna, ale niestety nie nadaje się pod oczy. Ta jest dobra pod oczy, ale nie ma już takiego krycia :)

      Usuń
  5. Nie lubię ciemniejących kosmetyków :(
    Muszę mieć pewność co do koloru. U mnie nr jeden jest korektor pod oczy Marizy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeśli już zdaje sobie sprawe z tego, że ciemnieje, to mogę to jakoś przeżyć ;) A wiesz, że miałam chęć go kupić, ale się w końcu jakoś nie złożyło ;) koniecznie musze go wyprobowac :)

      Usuń
  6. Właśnie skończyl mi się korektor i na tym się zastanawiałam ale dla mnie na pewno będzie 10 lepsza bo mam dość jasna cerę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę zajrzeć do szafy Catrice :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Malowane Oczy , Blogger