12 grudnia

Bourjois Rouge Edition Velvet - 07 Nude Ist - czy warto tyle za nią zapłacić?

Jakiś czas temu zakupiłam owianą dobrą sławą szminkę Bourjois. W blogosferze tak bardzo była chwalona, że w końcu zdecydowałam się sama sprawdzić czy jest o co robić tyle szumu. Jesteście ciekawi jak sprawdziła się u mnie? To zapraszam do czytania :)

Odcień na jaki się zdecydowałam, to 07 Nude Ist. Zamawiałam przez Internet, więc wybór wcale nie był prosty, bo podejmowałam decyzję o kolorze kilka razy i kilka razy wkładałam do koszyka co raz to inne odcienie :) Ostatecznie uznałam, że będzie to odcień najbardziej neutralny i to na niego padł mój ostateczny wybór. Generalnie to myślałam, że ż będzie stonowanym nudziakiem, jednak kolor okazał się przybrudzonym różem. Na moich ustach wypada zdecydowanie bardziej różowo niż nude. Mimo wszystko jednak nie jest zły, choć uważam, że nie jest to odcień do końca dla mnie.


Aplikator ma taki, jak w klasycznych błyszczykach. Bardzo wygodnie się nim nakłada produkt na usta. Da się to robić całkiem precyzyjnie. Szminka ma konsystencję dość rzadkiego kremu. Po nałożeniu na usta, zastyga w niesamowicie wyglądający mat. Ona nie zastyga jak lakier, ale tak jakby wnikała w usta i łączyła się z nimi. Efekt jest na prawdę świetny. Ja najbardziej lubię nakładać ją cienką warstwą. Wtedy wygląda najbardziej naturalnie. Matt nie jest tępy i płaski, a szminka nałożona na usta jest bardzo aksamitna. Pokochałam to wykończenie. Nie ma tu też oczywiście mowy o wylewaniu się poza kontur ust czy rozmazywaniu się. Raz nałożona, po zastygnięciu siedzi na swoim miejscu przed długie godziny. I co dla mnie jest ogromnym plusem - nie odbija się na szklance podczas picia! :D


Co do trwałości, to jestem bardzo zadowolona. Trzyma się na ustach przez na prawdę długo. Jeśli nic nie jemy, to wytrzyma do demakijażu. Jeśli będziemy jeść, to może delikatnie się ścierać, jednak całkiem nie schodzi. Wżera się w usta tak, że kolor zostaje, nawet gdy wierzchnia warstwa się zetrze. Schodzi z ust bardzo równomiernie, nie pozostawiając kolorowej otoczki ust. 

Jak to matowa szminka, potrafi przesuszać usta. Niestety. Ale nie jest jeszcze aż tak tragicznie. Miałam szminki, które przesuszały je bardziej ;) Co wyjątkowe w matowej szmince, nie podkreśla suchych skórek. Jednak mimo wszystko najlepiej prezentuje się na ładnie nawilżonych ustach. Dlatego ja regularnie używam peelingu do ust ( ja lubię TEN z Marizy) i balsamów. 

Na ustach prezentuje się tak:


Ja ogólnie jestem z niej zadowolona. Regularna cena w Rossmanach to ok. 50 zł, jednak można ją znaleźć dużo taniej w sieci. Ja swój egzemplarz kupiłam w drogerii Internetowej ezebra.pl. Szminki Bourjois Rouge Ediotion Velvet możecie kupić dokładnie tutaj - klik, w cenie 28,29 zł za sztukę, czyli na prawdę tanio. Nude Ist nie jest tam chwilowo dostępna, ale możecie znaleźć wiele innych, równie ładnych odcieni.  Za taką cenę na prawdę warto, bo jest to najbardziej trwała pomadka, jaką miałam. Oczywiście jestem pewna, że poszerzę swoją kolekcje o kolejne odcienie, tym razem może jakieś mocniejsze i bardziej soczyste :D


Polecam szminki Bourjois wszystkim paniom, które uwielbiają kolory na ustach i nie lubią co chwilę sprawdzać, czy szminka jeszcze wygląda dobrze :) Ta wygląda dobrze cały czas! :)

16 komentarzy:

  1. Mój ulubiony kolor. Trwałość mogłaby być jednak lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja też polubiłam i na pewno nie skończy się na jednej :)

      Usuń
  3. Bardzo ładny kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się nad nimi zastanawiam jeszcze. Bo nie mam a strasznie kusi mnie kolor Ole Flamingo

    OdpowiedzUsuń
  5. No wygląda obłędnie :) Też mam na niego chęć straszną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. są super, tylko jeden kolor grand cru mi się nie sprawdził. nie nakładał sie równomiernie, robił jakieś plamy :( ale ogólnie to są jedne z najlepszych pomadek :D

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładnie się prezentuje na ustach. Ja się obawiam używać matowych pomadek, bo niestety moje 'kochane' usta uwielbiają się przesuszać aczkolwiek teraz i tak bardzo się poprawiły :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Malowane Oczy , Blogger