Chyba właściwym będzie rozpocząć ten post od krótkiej specyfikacji mojej cery.
Nigdy nie miałam z nią większych problemów, ale moją największą udręką jest to, że jest tłusta. Strefa T jest niemal nie do opanowania. Muszę używać na prawdę dobrych pudrów, żeby wyglądała dobrze przez dłuższy czas. Krążą po sieci mity, że tłustej cery nie powinno się nawilżać, bo będzie jeszcze bardziej tłusta. Nic bardziej mylnego! Od kiedy regularnie zaczęłam używać kremów do twarzy, kondycja mojej skóry znacznie się poprawiła i świeci się już też nieco mniej. Dlatego nawilżenie przede wszystkim :)
Pielęgnacja codzienna
Krem na dzień - Ziaja, Krem nawilżający, matujący, do cery tłustej i mieszanej, 25+
Na krem ten trafiłam jakoś przypadkiem, u jednej z blogerek. Cena kusząca, a blogerka zachwalała go totalnie. Postanowiłam i ja więc go wypróbować. Ogólnie godne pochwały jest to, że firma Ziaja stworzyła na prawdę sporo tych kremów, do różnych rodzajów cery i dla kobiet w różnym wieku. Każdy może znaleźć wśród nich coś dla siebie i to się chwali :) Ja wybrałam krem matujący. Używam go każdego ranka pod makijaż. Bardzo ładnie pachnie, szybko się wchłania i nie zostawia na twarzy tłustej powłoczki. Lubię go za to, że już po chwili od nałożenia go na twarz, mogę zaczynać malowanie, bo wchłania się błyskawicznie. Sprawia, że moja skóra nie zaczyna błyszczeć się tak szybko, a dodatkowo bardzo fajnie ją nawilża. Minusem jest jedynie bardzo mała ochrona przed promieniowaniem UV - SPF 6. Filtr na prawdę bardzo malutki, więc latem, dla bardziej wrażliwych na słońce, może się nie sprawdzić. Jednak jak dla mnie jest na prawdę świetny i z czystego serca mogę go polecić. Zwłaszcza, że jego cena nie przekracza 10 zł :D a jest na prawdę bardzo wydajny. Wystarczy odrobina, żeby posmarować całą twarz, tak że mam go już ok. 3 miesiące i jeszcze mi go trochę zostało.
Krem na noc - Nivea Care, Lekki krem
O kremie tym już pisałam jakiś czas temu. Nie będę się więc tu za bardzo rozpisywać, tylko odeślę Was do recenzji - TUTAJ-KLIK.
Lubię go w dalszym ciągu i używam regularnie. Czemu stosuje go na noc? Przez jakiś czas używałam go pod makijaż na przemian z kremem Ziaji, ale jednak tamten na dłużej matowił moją skórę. A że bardzo go polubiłam, postanowiłam używać go na noc. Nakładam grubszą warstwę na oczyszczoną twarz i zostawiam do wchłonięcia. Rano jak wstanę, skóra jest gładka, odżywiona i nawilżona. Dlatego nie będę się tu więcej rozpisywać, tylko jednym słowem polecam! :) Dla posiadaczek mniej tłustej skóry nawet pod makijaż :) Cena tutaj również nie przekracza 10 zł :)
Krem pod oczy - Avon, Anew Clinical, Eye Lift (Program liftingujący okolice oczu)
Produkt ten jest dość ciekawy i nietypowy. W jednym słoiczku znajdziemy dwa preparaty, jeden na powieki, drugi pod oczy. Pod wieczkiem znajduje się osłonka, na której narysowane jest, który krem gdzie nakładać. Ten biały, masełkowaty krem służy do smarowania górnej powieki. Ma na celu podciągnięcie, napięcie i wzmocnienie skóry. Pomarańczowa galaretka na dole ma za zadanie wzmocnienie skóry pod oczami, dzięki czemu cienie, opuchlizna i zmarszczki stają się mniej widoczne. Tak obiecuje producent. Czy tak jest? No może nie do końca :) Niby tam troszkę poprawia kondycję skóry wokół oczu, ale nie jest to jakiś rewolucyjny efekt. Ale nie podrażnia, fajnie nawilża i lubię go za tą podwójną formułę. A, że do tej pory nie znalazłam niczego innego, to używam tego :) Odstrasza trochę cena, bo katalogowo kosztuje ok. 60 zł. Jednak często bywa w promocji i ja kupiłam go za coś koło 16 zł :) Tyle jestem w stanie za niego dać bez wyrzutów sumienia, że przepłaciłam :)
Pielęgnacja raz w tygodniu
Peeling - Bielenda, Peeling gruboziarnisty do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej
To jedno z moich ostatnich odkryć. Do tej pory bardzo rzadko używałam produktów tego typu i teraz tak sobie myślę, jak ja mogłam coś takiego robić mojej biednej skórze? :) W końcu po kilku bataliach z mało skutecznymi i podrażniającymi peelingami odkryłam ten i jestem nim zachwycona. Kosmetyk ma formułę żelu ze sporymi drobinkami. Bardzo dobrze oczyszcza skórę i nie podrażnia. Skóra po jego użyciu jest matowa i bardzo świeża. Doskonale zwęża pory i jeśli używam go regularnie, to nie są one praktycznie widoczne. Genialnie sprawdza się do przygotowania skóry pod maseczkę i w tym celu zwykle go używam :) Znalazłam tu dwa minusy. Jeden jest taki, że dla wrażliwców, te drobinki mogą się okazać zbyt grube i zbyt drapiące. A drugim minusem jest to, że jest dostępny tylko w takich saszetkach jak widać na zdjęciu. W jednym opakowaniu są dwie saszetki produktu. Niby jest to wyjście bardzo praktyczne, bo idealnie sprawdzi się nawet w podróży. Jednak z drugiej strony wolałabym kupić tubkę peelingu raz i mieć z głowy na dłuższy czas. Jednak muszę zadowolić się takim rozwiązaniem, bo bardzo polubiłam ten produkt :) Dla niektórych może to być plus, bo nie trzeba wydawać sporej kwoty jednorazowo, tylko można kupować co jakiś czas za kilka złotych :) Cena waha się w różnych miejscach od ok. 2-3 zł do nawet 5 :) Trzeba szukać promocji i miejsc, gdzie znajdziemy go taniej, bo jest dostępny niemal wszędzie - w Rossmanie (dość tanio), w Naturze (dość drogo), a nawet w Kauflandzie (zależy czy w promocji) :D Ja uwielbiam efekt świeżości, gładkości i lekkości jaki daje, więc na pewno będę do niego stale wracać :)
Maseczka - Mariza, Nawilżająca maseczka do twarzy
Maseczkę tą mam od niedawna, ale również bardzo się z nią polubiłam. Praktycznie zawsze stosuje ją na skórę wypeelingowaną. Nakładam, tak jak zaleca producent, dość grubą warstwę i po 15 minutach albo zmywam, albo ścieram czystym płatkiem kosmetycznym. Skóra po tej maseczce jest na prawdę genialnie nawilżona. Gdy tylko mam czas, staram się jej fundować to nawilżenie co najmniej raz w tygodniu. Jest wtedy super nawilżona, bardzo gładka, napięta i sprężysta. Dodatkowo wygląda świeżo i promiennie :) Niestety maseczka nie jest zbyt wydajna. Opakowanie jest niewielkie, a troszkę jej potrzeba, żeby grubą warstwą położyć na twarz, jednak cena - ok. 16 zł, nie jest znowu aż tak ogromna, więc myślę, że warto ją kupić :)
Takie to właśnie odżywienie i nawilżenie funduje mojej twarzy każdego dnia. Odpłaca mi się ona za to dobrą kondycją i niekiepskim wyglądem :) Pamiętajcie, że odpowiednie nawilżenie, jest kluczem do sukcesu i pomaga w rozwiązywaniu wielu problemów z cerą. Warto używać kremów, nawet jeśli jeszcze jesteście piękne i młode, a zmarszczki to dla Was tylko koszmar starszych koleżanek, mam czy babć :) Wszystkie się starzejemy, dlatego jeśli można ten proces jakoś opóźnić, to dlaczego by z tego nie skorzystać? :)
Rozciągnął mi się ten post niemiłosiernie, dlatego gratuluje wytrwałym, które doczytały do samego końca :) Dla Was za wytrwałość, mam na koniec mały żarcik :D
Mały Jasio pyta mamy:
- Mamo, po co się malujesz?
- Żeby ładnie wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać?
Ok, suchar był, więc mogę kończyć :D
Napiszcie mi koniecznie,
jakich Wy używacie kosmetyków do pielęgnacji swoich pięknych buziek :)
Pozdrawiam,
Kochana oczywiste jest, że każdy rodzaj cery trzeba nawilżać :) jeśli do cery tłustej będziemy używać tylko matujących kosmetyków, to gruczoły będę produkować jeszcze więcej sebum i efekt będzie odwrotny. Konieczne jest nawilżenie , aby temu zapobiegać i " wyrównać" gospodarkę :) ale niestety wiele kobiet tego nie wie i nadmiernie używa kosmetyków matujących zaczynając od kremów kończąc na podkładach,pudrach itd....i zatykają przy okazji pory niestety....jako kosmetyczka mogłabym dużo więcej i dokładniej opisać, może kiedyś kiedy się zdecyduję na prowadzenie bloga :p
OdpowiedzUsuńMoże wreszcie się zdecydujesz :) a może kiedyś będziesz miała ochotę gościnnie napisać coś u mnie? :)
UsuńNie używałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować :) zwłaszcza, że są na prawdę tanie :)
UsuńPosiadam Nivea Care i niestety dla mnie jest za ciężki ;/ moja twarz bardzo się po nim świeci...
OdpowiedzUsuńDlatego używam go na noc :)
UsuńZnam i bardzo lubię krem Ziaji
OdpowiedzUsuńJest świetny :) uwielbiam go :)
Usuń