21 maja

My Secret Natural Beauty - Night Out, czyli obłędne, fioletowe maty - makijaż krok po kroku

Witajcie kochani. Dziś przychodzę do Was z makijażem krok po kroku. Pojawił się on wczoraj na Facebooku i chyba Wam się spodobał, więc dziś stworzyłam do niego kroki :) Ciekawi? :) To zapraszam! :)

Może najpierw słów kilka o samej paletce. Mówię tu o zawartej w tytule Night Out od My Secret. Kolorki w niej prezentują się tak:

Są to cztery matowe cienie, jeden beżowy i trzy odcienie fioletu: lawenda, intensywny fiolecik i ciemna śliwka. Pigmentacja tych cieni jest na prawdę dobra nawet bez bazy. Bardzo dobrze się nimi maluje, genialnie się rozcierają, nie rolują się na powiece i nie wchodzą w załamania. Paletkę z czystym sercem mogę polecić. Jest jedną z moich ulubionych z tych poczwórnych cudeczek od MySecret. Maluje się nią bardzo szybko i łatwo :) 

No ale przejdźmy do samego makijażu :)

 Oczywiście zaczynam od podkreślenia brwi ( Maybelline Color Tattoo - 40 Permanent Taupe) oraz od bazy pod cienie nałożonej na całą powiekę ( Miyo Eye Do!). Teraz już mogę zaczynać :D 
W wewnętrzną część powieki (tak do 1/3) nakładam beż - słabo go tu widać, ale jest :D

Na środek powieki trafia przepiękna lawenda.

Następnie wybieram ten średni fiolecik. Nakładam go w zewnętrzny kącik i ponad załamaniem tak mniej więcej do połowy oka. Mam opadającą powiekę, więc u mnie jest to konieczne, żeby było widać jakikolwiek kolor ;) W samym końcu zewnętrznego kącika zostawiam jednak jeszcze troszkę miejsca.
Sam koniec zewnętrznego kącika maluję śliwkowym odcieniem fioletu. Przyciemniam nim jeszcze kącik tego, co namalowałam nad załamaniem. Kolor ten wędruje również na 1/3 dolnej powieki.
Dokładnie mieszam ze sobą wszystkie cienie i zacieram ich górną granicę. Robię to czystym, puchatym pędzelkiem, ale o dość krótkim włosiu. 
Na dolną powiekę nakładam cienie w tej samej kolejności co na górną, linię wodną maluję białą kredką (Avon Color Trend), a nad górną linią rzęs maluję jaskółkę (Wibo Waterpoof  Eyeliner).
Jeszcze tylko tuszuję rzęsy (Maybelline Lash Sensational, ale szczoteczką od Maybelline The Colossal Volume Express - to połączenie to moje nowe odkrycie. Moje rzęsy jeszcze nigdy nie wyglądały tak ładnie po pomalowaniu ;))
Na twarz leci podkład (Lirene City Matt), korektor pod oczy (Rimmel Match Perfection), puder i brązer (Prasowane pudry Kobo) oraz rozświetlacz (Bell Hypoallergenic). No i usta oczywiście (Rimmel Kate Moss 103).














A tak prezentuje się całość :) Prawda, że makijaż bardzo prosty? :D No to macie jeszcze kilka zdjęć :)





I to by było na tyle na dziś!
Co myślicie o tej paletce? Fajna, co? :D
Jak się podoba moja propozycja makijażu? :)
Piszcie koniecznie w komentarzach!

Pozdrawiam,










Ps. Ponownego losowania nie będzie, bo w ostatniej chwili zgłosiła mi się pierwsza zwyciężczyni. Uznałam, że skoro jeszcze nie wylosowałam nowej osoby, to mogę to zaliczyć. Ale nie martwcie się, niedługo znów coś dla Was zorganizuje :)

6 komentarzy:

  1. rzeczywiście prosty i ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poszczescilo mi się jednym słowem :-)
    Piękny makijaż, lubię fiolet,świetnie podkreśla zielone oczy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to fakt :) Zielona tęczówka przy fiolecie na powiekach wygląda świetnie :) Dlatego tak bardzo lubię ten kolor :)

      Usuń

Copyright © 2016 Malowane Oczy , Blogger