01 maja

Makijaż nude w wersji wieczorowej

Hej kochani :) Miał być dziś stepek pewnego kolorowego makijażu, ale zmieniłam zdanie i postanowiłam pokazać Wam moje dzisiejsze malunki. Jest to pierwszy test zakupionej wczoraj paletki nudziaków z Lovely. Jak wymacam ją bardziej, to na pewno doczeka się osobnej recenzji :) A dziś tylko makijaż, coby narobić Wam smaczka na takie kolorki :) 




No to może go krótko opiszę, zanim zasypię Was fotkami :D Zdjęcie poniżej pokazuje kolorki, których użyłam do wymalowania tego makijażu :)


Na całą powiekę ruchomą nałożyłam bazę, poprawiłam naturę, malując sobie lepsze brewki, korektorem oczyściłam okolicę pod łukiem brwiowym, po czym nałożyłam na niego cielisty cień (oznaczony na zdjęciu numerkiem 0).
Wewnętrzną połowę górnej powieki ruchomej pomalowałam takim ładnym, szampańskim odcieniem - numer 1 :) Na wewnętrzną połowę środka powieki (hahha :D ale to brzmi :D) nałożyłam kolorek numer 2, a zaraz za nim, centralnie na środku powieki nałożyłam trójeczkę :) Od środka do 3/4 powieki nałożyłam ciemny brąz oznaczony numerem 4, a w sam zewnętrzny kącik powędrowała czerń z błyszczącymi drobinkami - 5. Wszystko ładnie porozcierałam, a cienie te rozcierają się wprost obłędnie. Nawet czarny rozciera się z taką łatwością, nie ginąc przy tym aż tak bardzo jak się spodziewałam. Mogę Wam już zdradzić, że pod tym względem jestem tymi cieniami już teraz oczarowana. No ale zaczynam odbiegać od tematu :D Wewnętrzny kącik powieki rozświetliłam jasnym srebrem (nr 6), położonym na beżowy cień w kremie. Teraz kolej na dolną powiekę. Na zewnętrzną połowę dolnej powieki nałożyłam czarny nr 5.  W centralnej części dolnej powieki znalazł się numer 4, dalej 7, a na koniec 3. Sam wewnętrzny kącik oczywiście też potraktowałam srebrem (6). 
Z cieni by było na tyle :) Pod cienie oczywiście użyłam bazy - Miyo Eye Do (poczytacie o niej na pewno, jak tylko kupie nowe opakowanie, bo poprzednie sięga już dna ;)) Na linię wodną oka nałożyłam żelowy eyeliner Maybelline Lasting Drama. Tym samym produktem namalowałam kreskę ponad linią rzęs, zakańczając ją jaskółką. O linerze poczytacie TUTAJ - KLIK. Rzęsy wytuszowałam moim nowym nabytkiem - mascarą Maybelline Lash Sensational. 


Na twarzy mam podkład matująco-wygładzający z AA, puder i bronzer Kobo - recenzja KLIK. Jako rozświetlacz - cień Bell Hypoallergenic No 80. Pod oczami korektor Rimmel  Match Perfection - TUTAJ - KLIK. A pod łukiem brwiowym kamuflaż Catrice - TUTAJ - KLIK. Brwi standardowo Maybelline Color Tattoo, w odcieniu 40 - Pernament Taupe - TUTAJ - KLIK. Na ustach mam też jeden z nowszych nabytków, przepiękną szminkę Rimmela z serii Kate Moss, w odcieniu 105. 

I to by było chyba tyle ;)

A teraz zdjęcia! :D


W blasku flesha :D



I to by było tyle na dziś :)
Jak Wam się podoba taka propozycja makijażu?
Wystarczy wymienić czarną kreskę z linii wodnej oka na jakąś jasną i makijaż ten idealnie nada się również na dzień! :)

A paletkę Lovely zobaczycie w akcji na pewno jeszcze nie raz :D

Pozdrawiam,
 

6 komentarzy:

  1. Piękny makijaż, bardzo mi się podoba. U mnie ta paletka nie chciała dawać koloru, wszystkie cienie wyglądały tak samo :P
    Może takie powieki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* a no bo w sumie większość wygląda bardzo podobnie :) to było dopiero moje pierwsze starcie z tą paletką, wiec trudno powiedzieć jak będzie dalej :)

      Usuń
  2. no Kochana coraz piękniejsze te Twoje makijaże :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* ciągle się uczę i staram się jak mogę :)

      Usuń
  3. Bardzo ładny makijaż, daj znać jak ta paletka. Miałam ją kupić ale zrezygnowałam. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na bloga. Pozdrawiam ☺.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Myślę, że w tym tygodniu pojawi się recenzja paletki. Muszę ją jeszcze dokładniej wymacać, ale póki co jestem zadowolona :) Zapraszam do śledzenia bloga, wtedy będziesz na bieżąco :) Pozdrawiam :*

      Usuń

Copyright © 2016 Malowane Oczy , Blogger