24 lutego

Top 10 kosmetyków... - #5 Technic Electric Beauty - paleta cieni za niecałe 10 zł :D

Przyszła kolej na mojego absolutnego ulubieńca, którego nie mogło zabraknąć w zestawieniu najlepszych kosmetyków. Oczywiście w przystępnej cenie. Choć ten to już bije rekordy przystępności ceny. Taaakk, dobrze widzicie w tytule posta :) Nie ma tu mowy o pomyłce. Kosztuje niecałe 10 zł za 12 fajnych cieni. Pod koniec dostaniecie linka, gdzie można zakupić to cudo :) Mowa tu oczywiście o...


5. Technic Electric Beauty - paletka cieni





Jest to paletka 12 perłowych cieni, w pięknych, kolorowych odcieniach. Wszystkie dają niesamowicie błyszczący efekt. Są na prawdę przyzwoicie napigmentowane jak za te pieniądze. Mają dość kremową konsystencję, obsypują się, ale tylko delikatnie. Można stopniowo budować nimi kolor. Rozcierają się wprost genialnie. Wystarczy kilka pociągnięć pędzlem, a granice już są roztarte. Więc poradzą sobie z nimi nawet początkujący. Niestety bardzo znikają przy rozcieraniu i jeśli chce się mieć nadal mocny kolor, to trzeba po roztarciu nałożyć cień jeszcze raz i znów delikatnie go rozetrzeć. Dopiero wtedy widać pełnie koloru. 

Utrzymują się na powiece przez kilka godzin, a nałożone na bazę pod cienie (ja używam Miyo Eye Do - będzie o niej niebawem) śmiało wytrzymają cały dzień i ich stan nie ulegnie większym zmianom. Dodatkowo nie rolują się. Kolory mieszają się bardzo dobrze zarówno między sobą jak i z cieniami innych marek. Według mnie najlepiej nakładać je pędzlem syntetycznym o dość zbitym włosiu. Aplikacja wtedy jest najprzyjemniejsza. Całkiem fajnie nakładają się też palcami. 




Mój egzemplarz jest już nieco wyeksploatowany, bo maluje się nimi bardzo często. Nawet widać, którymi kolorami najczęściej :) I to właśnie kolejny minus, który chce przed Wami odkryć. Szybko się zużywają. Paletkę kupiłam jakoś w grudniu, a niektóre kółeczka pokazują już dno. Mimo, że używam ich często, to zużycie jest jednak trochę zbyt szybkie. Jednak za takie pieniądze, na pewno kupię ją znów jak tylko któryś cień wykończy się całkiem. 

Dla zainteresowanych - skład, niestety nie po polsku
Opakowanie cieni jest plastikowe, ale dość solidne, co mnie mocno zdziwiło, biorąc pod uwagę cenę produktu. Moja paletka zaliczyła upadek, ale zarówno cienie jak i plastikowe elementy pozostały nienaruszone. Opakowanie zawiera lusterko i podwójny aplikator.  

Dostępna jest też druga wersja kolorystyczna, w której znajdziemy kolory bardziej spokojne i stonowane. Planuje jej zakup, więc jak tylko będę ją miała to podzielę się wrażeniami i pokaże swatche :) 

Źródło: cocolita.pl
Zdjęcie ze strony sklepu www.cocolita.pl, gdzie można kupić obie z wersji kolorystycznych w cenie 11,90. Jednak ja swoją kupiłam jeszcze taniej - na allegro, gdzie za paletkę z przesyłką zapłaciłam... o tym dowiecie się za chwilkę :)

Plusy:
- niska cena
- cienie nałożone na bazę, korektor lub cokolwiek na czym się 'przykleją', trzymają się cały dzień
- bardzo łatwo się blendują i mieszają
- nałożone na bazę mają pigmentację świetną, bez bazy jedynie przyzwoitą
- można stopniowo budować nasycenie koloru
- nie rolują się i nie zbierają w załamaniach (nakładane na bazę)
- różnorodność kolorów w żywych, perłowych odcieniach
- solidne opakowanie z lusterkiem
- dostępność dwóch wersji kolorystycznych

Minusy:
- cienie znikają podczas rozcierania
- nakładane same, nie na bazę, trzymają się przyzwoicie, ale nie rewelacyjnie; to samo jest z pigmentacją
- delikatnie się obsypują
- szybko się zużywają
- dostępne jedynie on-line (a przynajmniej ja ich nigdzie nie spotkałam)

Cena:  Siedzicie? Jeśli nie to usiądźcie, bo to może być szok. Cena jaką zapłaciłam za to paletkę Z PRZESYŁKĄ! to 10,67 zł. Nie wierzycie? Link do aukcji tutaj - LINK.

Swatche - zdjęcie robione z lampą, ale dobrze pokazuje jak one ładnie błyszczą

Swatche - zdjęcie robione bez lampy, przy świetle dziennym.

Powyżej przedstawiam swatche tej paletki w wersji zdjęcia z lampą i bez lampy. Wybaczcie jeśli nie są idealne, ale to pierwsze swatche jakie miałam przyjemność robić :) 
Cienie oczywiście były tu położone bez bazy, więc zdjęcia przedstawiają realną pigmentację.
Makijaż wykonany cieniami z tej paletki znajdziecie tutaj - KLIK.

Reasumując, mimo że paletka ma wiele minusów, to za takie pieniądze można je wszystkie wybaczyć albo po prostu przymknąć na nie oko i się do nich przyzwyczaić. Bo 12 przyzwoitych cieni za 10 zł. to na prawdę rzadko spotykane zjawisko :) Dlatego trzeba kupować, korzystać i cieszyć się mocą koloru na oczach, bo idzie wiosna drogie Panie, a to idealny czas do szaleństwa kolorem w makijażu :) 

Dajcie znać czy ktoś używa tej palety? Jak wrażenia? Namówiłam Was? :)

Pozdrawiam,
Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Malowane Oczy , Blogger