Dziś będzie recenzja z kolejnego produktu z listy top 10, bo bardzo lubię ten cień. Mowa tu o cieniu Bell Hypoallergenic No: 70. Jest to cień, w pięknym błyszczącym odcieniu, trochę wpadającym w róż. Muszę jeszcze kupić No: 80, bo ma trochę mniej różowych tonów i jest nieco bardziej neutralny.
Oprócz funkcji, jaką powinien spełniać według producenta, idealnie spisuje się również jako rozświetlacz. Podobno jeszcze lepiej sprawdza się w tym celu No: 80, ale mi osobiście bardzo pasuje akurat ten. Chociaż niedługo na pewno kupię i ten drugi i dam znać jak wrażenia.
Co do jego jakości jako cień, to jest na prawdę bardzo fajny. Idealny dla wrażliwców, bo jest całkowicie hypoalergiczny. Bardzo lubię go używać w wewnętrznym kąciku, albo pod łukiem brwiowym. Często też, jeśli mi się spieszy, to nakładam ten cień na całą powiekę i tylko maluję kreskę. Wtedy ładnie rozświetla oczko, wygląda naturalnie i świeżo.
Jest dość trwały nawet bez bazy, ma kremową konsystencję, więc świetnie się go rozprowadza. Można go nakładać pędzlem, pacynką, a nawet palcem i za każdym razem wygląda dobrze. I nawet rozcierać go nie trzeba. Polecam osobom, które lubią szybkie makijaże z jedynie delikatnym kolorem na oczach. Ten cień jest do tego idealny.
![]() |
Zdjęcie z lampą |
![]() | |||
Zdjęcie bez lampy |
A jak spisuje się jako rozświetlacz? Jak dla mnie świetnie. Trzyma się cały dzień i tworzy istną taflę.
Skóra wygląda naturalnie i promiennie.
Bardzo go lubię i używam go praktycznie codziennie.
Makijaże w których użyłam tego cienia/rozświetlacza znajdziecie: TUTAJ i TUTAJ.
Dobrze go też widać tutaj:
Gorąco go polecam, jeśli ktoś szuka dobrego i taniego rozświetlacza, bo ten można kupić już za ok. 10 zł.
A jedyne, co mu mogę zarzucić to kiepskie opakowanie, bo po krótkim okresie użytkowania, oderwała mi się pokrywka. Ale jakość cienia jest dużo wyższa, niż jakość opakowania :) Więc gorąco go polecam :)
Ktoś używa? Może polecacie jakieś inne odcienie? :)
Pozdrawiam,
Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz